Koniec świata #7

Już w tym tygodniu, skończy się świat. Dokładnie 24 czerwca.

… innymi słowy: kolejny (niejaki Mathieu Jean-Marc Joseph Rodrigue, jestem niemal pewien, że to pozbawiony znaków dialektycznych zapis, nigdzie jednak nie znalazłem prawidłowego) przedawkował Księgę Objawienia. Nawet nie chce mi się wnikać, co dokładnie tam do siebie pododawał, żeby mu akurat wyszła najbliższa niedziela, tym bardziej, że sam ukrywa tę informację. Tylko czemu to musi być handlowa?!

Ewolucja a pokemony

Myślałem, że to żart, kiedy usłyszałem, że pewne środowiska chrześcijańskie nie lubią marki „Pokémon”, bo zawiera w sobie ewolucję. Jak bardzo trzeba mieć nie po kolei w głowie, aby w tym całym wyimaginowanym świecie czepiać się właśnie tego, że rzekomo premiują ewolucję. Tym bardziej, że ta zupełnie nie ma związku z prawdziwym znaczeniem tego terminu. No, ale przecież mowa o kreacjonistach.

Czytaj dalej „Ewolucja a pokemony”

Słowo na niedzielę #18

Zauważyłem, jakiś czas temu, że moi rozmówcy mają tendencję do bardzo pochopnego przyklejania mi łatki ateisty (lub podobnych). To dość zastanawiające, jeśli wcześniej akurat wygłosiłem raczej teologiczne treści: np. pytania. w stylu „czemu [wstaw nazwę boga] (…)”.

Wynika z tego, że nawet wierzący (zwłaszcza oni) jakoś tak instynktownie wiedzą, że podejście na zdrowy chłopski rozum jakoś mija się z religią.

Prosty lud, a wie…

Ktoś tu chyba grał ostatnio w ME2

Skąd biorą pomysły polscy scenarzyści seriali? Oni sami pewnie lubią twierdzić, że to życie pisze ich scenariusze. Ja chyba znalazłem nieco inny przypadek.

Z jakiegoś powodu YouTube wczoraj, jako warty obejrzenia, polecił mi film pt. „Najlepsza w historii Scena w Ranczo”. Coś w ten deseń w każdym razie. Choć „Ranczo” kojarzę jedynie ze słyszenia, postanowiłem zajrzeć. Oto i ta scena: Ksiądz w Prokuraturze ! Najlepsza w historii Scena w Ranczo.

Ha! Ja gdzieś to widziałem…

Czy to przypadek?

PS. najwyraźniej TVP ostro walczy z marketingiem wirusowym swojego serialu i musiałem zmienić link na strasznie nawaloną jakimiś badziewiem wersję, za co przepraszam, lepszej nie było znowu musiałem dodać nowy link.

Wietrzę spisek na joggerze…

Historia zaczęła się jakiś czas temu, od wpisu na temat seo, który był chyba reklamą usług tego rodzaju. Zaraz potem zaczęły się pojawiać blogi reklamowe na głównej. Jeden dajmy na to, o odszkodowaniach, inny o szkole nauki jazdy (nawet ciekawy), jeszcze inny prowadzi lekarz. Czy to przypadek?

W końcu strona z Page Rankiem 5 i możliwością wstawiania dowolnej treści piechotą nie chodzi. A swoją drogą, czy jogger.pl nie miał PG 6, przed kilku laty?

Domyślam się, że publikacja na poziomie 1 nie wchodzi w grę? e.. szkoda. No i zostałem bez pointy. Miałem do wyboru to, albo notkę pt. „Windows robi ci wodę z mózgu”, więc wolałem chwytać masonów za ich reptaliańskie łapy :]